KRZYSZTOF JAWORSKI, KRONIKA POLSKIEGO FUTURYZMU
Krzysztof Jaworski i jego monumetalna "KRONIKA POLSKIEGO FUTURYZMU" (Kielce, 2015). Rzecz obejmuje lata 1909-1939. Mamy tam jednak również bibliografię prac związanych z futuryzmem publikowanych po 1939 r. Do tego wspaniałego opracowania sięgam od lat systematycznie. Bardzo go wszystkim polecam. Nie tylko specjalistom od przydawek i Mikołaja Reja. Wiadomo, jakie były losy polskiego futuryzmu/dadaizmu. Wiadomo, że "konfrontację" wygrali Skamandryci i jakie to miało dalej (fundamentalne) znaczenie dla polskiej kultury - sztuki, literatury etc. Dla progresu, dla rozwoju nowatorskich kierunków, strategii w świecie estetycznym. "KRONIKA POLSKIEGO FUTURYZMU" interesuje mnie również z innego powodu. Jest w niej bardzo dużo dokumentów, artykułów o wpływach, symbiozach, kontaktach z futuryzmem włoskim. Bez niego nie byłoby polskiej wersji, wzmocnienia, możliwości rozwoju w nadwiślańskich (ponurych) sceneriach. Krzysztof Jaworski wykonał tu gigantyczną pracę badawczą. Czapki z głów za ten jego niesamowity wysiłek, za solidność i najwyższą poprzeczkę naukową! "KRONIKA POLSKIEGO FUTURYZMU" powinna być studiowana przez najmłodsze pokolenia twórców. Wiedzieliby wtedy, skąd wzięły się wszystkie te awangardowe jazdy, eksperymenty formalne, którymi tak się często, zupełnie nieświadomie, fascynują. Wygrały oczywiście nasze ukochane "puszyste ptaki wieczoru", zamiast Schwittersa czy Hugo Balla (jeśli dada, to tylko kolaże, niestety taka świadomość odbiorców). Iwaszkiewicz napisał jedynie "Mapę pogody", reszta to poczciwe grafo, ale akademia nie ma o tym pojęcia. Zawsze operowała wsteczną bazą i narzędziami badawczymi. I nie mam tu na myśli "inżynierii wstecznej". I ciągle obsesja, że taka już ta nasza tradycja, niemoc genetyczna itd. A mogło być przecież inaczej. I zalążkowo na pewno BYŁO.
Kommentarer
Send en kommentar