PAWEŁ ORZEŁ, PRZEDŚWITY (2021)

Selekcja informacji. Istoty ludzkie o tych samych przecież receptorach, a jednak każdy “egzemplarz” odmiennie reagujący na kolor, zapach, dźwięk etc. Fraktalowy dziennik, rejestr oddychania (jawa & sen) Pawła Orła. “Przedświty”. Formalnie odpowiednio zakręcony, ale nie jakiś mocno nieczytelny. Kwestia zabliźnienia się z klangiem autora, chęci dryfowania na tratwie, która zbliża i jednocześnie oddala się od celu. Peregrynacja, która jest naszym losem, niezbadanym wyrokiem, halucynacją, solipsyzmem. Nie ma nic, nie ma nas – jak śpiewała niegdyś niejedna punkowa załoga. Bardzo interesuje mnie w “Przedświtach” fundament, punkt wyjściowy tego panoramicznego (takie właśnie słowo) rejestru. Ostatecznie po to, między innymi, nauczyłem się jęz. duńskiego, żeby móc przeczytać Kierkegaarda w oryginale. Gdyby dalej kontynuować (wiadomą) podróż, na horyzoncie pojawiliby się z pewnością Nietzsche, Bergson, Gabriel Marcel. Tzw. nicość i groza “zabawy” w życie są u Pawła Orła opisane w sposób pozornie delikatny (“wypoziomowany”), nie mamy tu do czynienia z niekontrolowaną egzystencjalną histerią, niepotrzebnymi efektami specjalnymi. Wszystko zdaję się być subtelną grą (manipulacją?) mózgu. Przebudzeniem, zwielokrotnioną inicjacją, odmianą zdziwienia na “zastaną sytuację”, na niepokojący ornament (przedmioty, marzenia, wspomnienia bliskich, którzy odeszli lub nadal są przy nas). Przestrzeń senna jest z kolei kontynuacją (deformacją/rozwinięciem) stanów dziennych. Ambiwalentną, pełną mrocznych stymulacji. I stawanie się sobą. W każdej sekundzie. Punkt wyjścia, szczytowanie, znowu punkt wyjścia, czarcie koło. Świadomość, aspekty skończonego bytu. “Przedświty” działają na mnie wzmacniająco. To kronika, która łączy podobnie do autora odczuwających ludzi. Piękny paradoks. Jesteśmy zawsze sami, ale wśród nas są tacy, którzy też znajdują się w identycznym położeniu. Mleczna Droga, zakamarki ciszy. Nie wiem, czy to można uznać za optymistyczny akcent. Ale coś w tym z pewnością jest.


 

Kommentarer

Populære opslag fra denne blog

JOHN LEVY, 54 POEMS

Robert Tekieli: Bramy rany, wiersze 2015-2021 (angel house, Aleksandrów, listopad 2021)

Menneskets skæbne, en fremragende bog "KONTORET 3.0" af Frej Larsen